Czy, można popełnić morderstwo na osobie, która nas doprowadzi do szału i usprawiedliwić ją PSM? Obserwując samą siebie dochodzę do wniosku - TAK -staję się niebezpieczna dla otoczenia, boję się siebie samej. Kontroluję się jak mogę i wystarczy jeden moment i całą moją kontrolę trafia szlak, potrafię wyolbrzymić wszystko nawet najmniejszą głupią sprawę. Czym bardziej przejmuje się swoim zachowaniem, tym moja irytacja dokłada drewna do ogniska. Wydrukuję sobie kartkę "Uwaga w dniach od - do jestem niebezpieczna dla otoczenia, dla siebie - Przepraszam za swoje zachowanie". Zmęczenie po wysiłku starcza na dwie godziny - powinnam chyba cały czas jeździć na rowerze.... Zastanawiałam się, czy wejście na ring to dobre wyjście.
To jest objaw czegoś niezwykłego co dzieje się w Tobie, to nie jest najłatwiejsze ale może wyniknąć z tego wiele dobrego. W głębi siebie widzimy siebie dzikimi bestiami które czekają na sposobność by wymknąć się i pohulać..., ale też jest w nas klatka w której więzimy tą bestię. Im ciaśniejsza klatka tym bestia się szarpie. Prawda jest taka że bestia nie jest bestią a klatka nie jest klatką, to nasze nastawienie do nas samych robi z nas bestie, którą chcemy uwięzić, ukryć przed światem. Jednym słowem dojrzewa w Tobie potrzeba zmian i trochę się ich boisz i tak się ze sobą szarpiesz.
OdpowiedzUsuń