piątek, 17 sierpnia 2012

Dopadła mnie deprecha, taka letnia, jesienna, z powodu hormonów, stresu, pracy, itd., nie wiem sama czego ..... nie szukam powodów... czuję się najzwyczajniej wszystkim zmęczona. Dawno tak się nie czułam, wszystko się pokręciło, pogmatwało, sama nie wiem jak. Kiedy człek zmądrzeje, kiedy będzie mógł powiedzieć: to jest tak, a to całkiem inne. Pękłam .... spadam.... i mam dość. 

2 komentarze:

  1. A nie masz zwyczajnie wyjebane na wszystko? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Latający_cyrk cholera zadałeś bardzo trudne pytanie, zaczekaj jutro pewno na nie mądrze odpowiem :P prawda jest taka, że modlę się o cierpliwość i spokój ducha dzisiaj, bo skończyć się może tak: 1) pierdolnę małżeństwem.... lub opcja 2) pierdolnę pracą.... lub opcja 3) pierdolnę i tym i tym....
    każdy wybór może się okazać złym wyborem, więc modlę się, aby odnaleźć spokój w sobie....
    Grozić mi może także.... morderstwo w afekcie.... hm.... lesbijska miłość za kratkami?...
    PS: niech ktoś przytuli Kropka....
    Poryczę i przestanie.

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....