sobota, 30 listopada 2013

Dzisiaj.

  Nienawidzę Siebie.

piątek, 29 listopada 2013

Chciałabym tak wiele zmienić, a brakuje mi sił i odwagi.
Szarością dnia się zbudziłam... 
Mętlik w mej głowie. 
Gdzieś? 
Coś?
Teraz, a może później. 
Nie wiem sama co znowu się ze Mną dzieje. 

wtorek, 26 listopada 2013

Kobiety w pewnym wieku stają się niebezpieczne dla otoczenia... 
nie przyjemne... 
agresywne... 
Dlaczego, tak się dzieje?
Pogodzić się z myślą, że mam jedno życie... nie umiem. 
Panikę i lęk na nowo, ta myśl wywołuje. 
Bo jak to będzie, gdy nie będzie Mnie już na tym świecie. 
Gdy rozpłynę się, zgniję... 
Boję się... 
Lęk... w szloch się zamienia, budzi z snu spokojnego.
Dziwi Mnie samą, że wbrew ciemności, która Mnie otacza, Ja szukam światła.

poniedziałek, 25 listopada 2013

3:17 budzę się, słucham... 
Dobiega do Moich uszu drapanie spod łóżka.
Sięgam po telefon, używam jako latarki... zamieram. 
Jaki wielki pająk włazi na ścianę.... 
Przyglądam się i dociera do Mnie, to nie pająk to.... Nietoperz.
Budzę Męża. 
Mały włazi za kaloryfer... w słabym świetle widzę łepek i uszko... 
Mąż zakłada grubą rękawicę, przybliża do Maleństwa... ono za chwilę przenosi się na nią,
 jak by rozumiał, że chcemy mu pomóc... 
Chwilę później odlatuje w ciemność... 

Wiele razy słyszałam nietoperze latające późną jesienią, a nawet zimą... nigdy jednak 
nie spodziewałam się, że jeden z nich znajdzie się w moje sypialni :)

sobota, 23 listopada 2013

Szaro i buro.... mimo wszystko spacer z Fizią był,  dla Mnie ogromną przyjemnością. 

Tęsknię za kimś, za czymś... 
Duszę się... 
Czas się wyrwać. 
Czy starczy mi siły i odwagi. 

Słowa, wróciły. 
Wędrują po zamkniętej przestrzeni.... 
Pukają cicho do drzwi czekają, aż je otworzę. 


:)

sobota, 9 listopada 2013

Zaczyna Mnie irytować.... iż robię się coraz starsza... pewne rzeczy już minęło... czy już nie wrócą, 
a może wrócą w innym wymiarze?
Pończochy. 
Czerwone Szpilki. 
Spódnica.
Biała Bluzka... 

Zapragnęłam zrzucić z siebie sportowe ciuchy... 

Ubrać się i poczuć jak Kobieta. 




wtorek, 5 listopada 2013

Praca - męczy Mnie środowisko w którym pracuje, wypala od wewnątrz swoimi kłopotami, przepychankami, znowu Nowa... Ciężko pracuje się z samymi Kobietami... Zbyt mocno czuję, staram się to wszystko poukładać... zbliża się 22.11 br., mam odebrać wyniki... chyba wszystko w porządku, bo inaczej już by dzwonili.


PS: Może, tylko ten szary dzień dzisiaj Mnie tak przytłacza ...
Zbiorowa Psychoza? czy raczej Zbiorowa Depresja?
Czekam na pierwszy śnieg...
Listopad zawitał w Mym życiu, zdecydowanie nie przepadam za Nim. 
Szaro, mglisto.. 
Trudno uwierzyć, iż kolejny Rok się zaraz skończy. 
Dziwnością zdarzeń Mnie zaskoczył... 
Realnością życia... 
Przestałam marzyć..