Ciężko mi jest na duszy, gdy dochodzi do rozpadu, czegoś co dla Mnie znaczyło wiele, kolejne nieporozumienie może brak dogadania się między dwiema Kobietami... Nie chcę być dla kogoś na chwilę lub brana pod uwagę, wtedy kiedy ktoś sobie o mnie przypomni. Mój wybór na dzisiaj - wolę być sama....
Wolisz być sama? Może ta druga kobieta zraniona czymś o czym nie wiesz też z poczucia bezradności,samotności,niezrozumienia i wyobcowania wybiera podobną drogę myślenia do Ciebie? Wybaczcie sobie nawzajem,warto walczyć o coś co znaczyło dla Ciebie dużo, jak nie więcej.Głowa do góry.
OdpowiedzUsuńPocieszycielka
Myślałam o tym... przykro mi dzisiaj... wiele razy do niej mówiłam, że jest coś nie tak.. chciałam dotrzeć... nic z tego. Trudno mi otwierać drzwi na siłę, jestem zmęczona... walką. Bardziej uparta jest i zażarta w swoim myśleniu niż Ja.
UsuńPierwsza zawsze wyciągam dłoń.