Nie dogadamy się, nie rozumię, albo nie chcę zrozumieć, znowu po czasie spokoju, czas wojny.... manipulacja... próby przeforsowania swojego zdania na siłę z jego strony. Wiedziałam, iż pokazanie swojej innej strony skończy się dla mnie źle... zmęczona jestem.... Wściekła na siebie... powiedziane słowa sprawiły mu przykrość, a ja się przejmuję... tak ja się przejmuję... on nie...
Widzę frustrację w jego słowach i czynach, może to strach, a ja nie chcę już zmian... jest mi dobrze, tak jak jest...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....