piątek, 2 grudnia 2016

Bardzo rzadko coś mi się śni, a jeżeli sen się pojawi, budzę się wtedy zdziwiona, iż w ogóle śmiał mi się przyśnić. 

"Mężczyzna o urzekającym uśmiechu, niesamowitej barwie głosu, oczach wyrażających, tyle troski 
i ciepła.... uwiódł mnie sobą, mocno zamknął w ramionach... obcy na jedną noc...  Czułam się, tak bezpiecznie... wiedziałam, że jestem dla niego wyjątkowa, jedyna.. Ona dla mnie, ja dla niego... "

Przebudziłam się zła... przed dzwonkiem budzika w telefonie, wsłuchując się w szalejący wiatr za oknem, miałam ochotę zasnąć na nowo, prosząc w duchu, aby przyśniła mi się dalsza część, tego snu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....