Bardzo rzadko coś mi się śni, a jeżeli sen się pojawi, budzę się wtedy zdziwiona, iż w ogóle śmiał mi się przyśnić.
"Mężczyzna o urzekającym uśmiechu, niesamowitej barwie głosu, oczach wyrażających, tyle troski
i ciepła.... uwiódł mnie sobą, mocno zamknął w ramionach... obcy na jedną noc... Czułam się, tak bezpiecznie... wiedziałam, że jestem dla niego wyjątkowa, jedyna.. Ona dla mnie, ja dla niego... "
Przebudziłam się zła... przed dzwonkiem budzika w telefonie, wsłuchując się w szalejący wiatr za oknem, miałam ochotę zasnąć na nowo, prosząc w duchu, aby przyśniła mi się dalsza część, tego snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....