poniedziałek, 25 września 2017

Frustracja... - Sarkazm

Frustracja to taki niewinny wyraz, niby takie nic, a wyraża bardzo dużo. Zaliczam się już do frustratek, czy jeszcze może nie ?:) Chuj wie... albo nie wie... bo to tylko, jeden kawałek mięśnia, który idealnie potrafi myśleć, zamiast mózgu części gatunku męskiego, ale cipka, także nie pozostaje w tyle w tej kwestii.
Czterdziestoletnia... wróć, Pani przed pięćdziesiątką.
Powinnam być... stateczna, ułożona, taka już Babcina..... a ja co :) hm... temperament większy niż miałam dwadzieścia lat...
Pokus wiele wkoło mnie, no kurwa mać nawet przystojne, te pokusy...
Brać oj, tylko brać i rwać, jak świeże owoce prosto z drzewa.
Wróć... prawie Babci to nie przystoi.
Prawie Babcia, tym się nie przejmuje :D
Miało być o frustracji, a jest o?...
Praca.. no to dopiero numer, oprócz wolnych weekendów, świąt i itd., nie wnosi ona nic nowego... hm... chociaż wróć wnosi wiele stresu, ale to wszyscy mi tłumaczą, takie czasy, robiąc do tego mądre miny. Żyje się dalej i... chuj.
Co chcesz kobieto?
Nie wiem :)
Czy muszę wiedzieć?
Czy muszę się określać?
Pokrzyczałabym, tak sobie w lesie.. tak troszkę.... bo głośno nie potrafię.

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....