środa, 4 lutego 2009

Głupia, głupia, głupia....

Głupia, tak od wczoraj o sobie myślę:/
Głupia bo... nie potrafię myśleć egoistycznie o sobie, przez te wszystkie lata, gdy pracowałam zarabiałam jakąś kasę, nie umiałam o siebie zadbać egoistycznie, zawsze na pierwszym miejscu był dom, potrzeby dziecka i męża (poświęcenie cholera, prosił o nie ktoś NIE!!!!!!!).
Głupia bo... zawsze dawałam kolejną szansę, zawsze tłumaczyłam sobie jego postępowanie, zawsze potrafił wzbudzić we mnie poczucie winy, zawsze patrzyłam przez pryzmat zbyt mojej wielkiej miłości na jego osobę. (Potrafił to nieźle wykorzystać)
Głupia bo.... nie umiem pierdolnąć porządnie ręką w stół, zawsze taktowna, zawsze myśląca o tym żeby go nie urazić (i co z tego, za to on jedzie po mnie jak po kobyle na pastwisku).
Głupia bo.... nadal jestem tak cholernie ułożona, aż do bólu.
Głupia bo... wierna!!!!!! (dobra przyznam się jestem wygodna nie lubię sobie komplikować życia)
Głupia bo... uczciwa do bólu!!!!!!!!
Głupia bo... przewidywalna.
Głupia.... mogłabym chyba wymieniać tych cech o wiele więcej!!!!!
Zalety, qurwa czy ja mam jakieś zalety?

Dobra wyrzygałam tą złość na siebie, a teraz naucz się Kobieto w końcu, raz na zawsze myśl o sobie....
Zastanawia mnie jedno, dlaczego kilka lat temu nie posłuchałam instynktu, który zdecydowanie krzyczał mi do ucha, abym spierdalała przed nim gdzie pieprz rośnie!!!!! Wiem, jedno gdybym wtedy dała nogę, nie nauczyłabym się tych wszystkich rzeczy o sobie, najważniejsze jednak nie było by mojego Syna:)
Nadzieję, mam tylko jedną taką małą, że chłopak wyrośnie na mądrego faceta....




4 komentarze:

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....