Dziecię moje zaczyna się wstydzić tego, że źle się uczył i swojej przeszłości, ciągle mi gada za uchem, jakież to on będzie miał oceny itd. Powtarzam ciągle i nadal jak przyniesiesz to wtedy będę cię chwalić, ale tak po cichu w duszy się cieszę, że w końcu zbiera się w sobie. Prawda jest taka jeżeli ktoś nie chce się sam poprawić i nad sobą popracować, to rodzice nic nie wskórają, chociażby na głowie stawali, po prostu trzeba dać możliwość dokonania wyboru od górnie kontrolowanego. Cholera zaczynam być coraz mądrzejsza ;) gówno prawda.... czasami działam intuicyjnie na ślepo...
wiesz doskonale, że możesz być z Niego dumna :) mobilizuj GO do działania, pokaż że wierzysz, bo zrobił wielki krok do przodu :)
OdpowiedzUsuńCały czas mu to powtarzam w umiarze hehehe żeby mu się w głowie nie poprzewracało :P :*
OdpowiedzUsuńno tak! racja ;)
OdpowiedzUsuńDaj mu odczuć,że masz do niego zaufanie...
OdpowiedzUsuńAmich
:) daję coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to niełatwe sprawy...
OdpowiedzUsuńMusisz z nim dużo rozmawiać, staraj się go słuchać, i nie działaj odgórnie siłą matczynego autorytetu.
On musi sam chcieć. Tylko najpierw musi sam zrozumieć....A w tym, to tylko ty możesz, ba - nawet musisz, mu pomóc.
Właśnie zaczyna do niego docierać :))) to co mówię :) daję mu wybrać... a poza tym w końcu sam chce być lepszym ... zobaczymy jak będzie dalej :)
OdpowiedzUsuń