czwartek, 19 marca 2009

Trójkąty, czworokąty


Trójkąty, czworokąty, orgie, spotkania w specjalnych klubach, par, małżeństw, kochanków, seks w różnych konstelacjach, a ja zastanawiam się nadal, czy rzeczywiście para, która się kocha robi to ot tak bez żadnej zazdrości i strachu o partnera, co ludzi po pycha do takich eksperymentów. Dawno temu sama otarłam się o ten temat dość dosłownie, wyszłam z tego poobijana, czemu się zgodziłam, hm... trudno mi samą zrozumieć. Usłyszałam kiedyś od swego "M" że takie spotkania są lepsze od szukania sobie kochanki na boku, co za wygoda prawda? Chciałam kiedyś podpytać parę, która nie ma żadnych oporów do takich eksperymentów, ubrali to w piękne słowa, a ja chciałam drążyć temat do bólu... nie udało mi się, ominęli moje pytania. Dlaczego Kobieta, która kocha swojego partnera zgadza się na takie eksperymenty, dlaczego mężczyzna, który kocha swoją kobietę oddaje ją innemu mężczyźnie?
Co dzieje się potem? Konsekwencje... czy można rzeczywiście wyłączyć pewne uczucia w danej chwili, a potem wrócić normalnie do życia, ot tak sobie.
Fantazje powinny zostać, tylko w głowie, jeżeli nie ma się 100% pewności, że chce się je zrealizować :)

8 komentarzy:

  1. oj ciężki temat... o ile tak naprawdę chce się przekroczyć granice? w jakiej konstelacji? no i przede wszystkim... po co?
    na ile podglądanie filmików chcemy wprowadzić w realia? i na ile możemy kontrolować taką sytuacje nawet w trakcie, nie mówiąc już nawet o tym co po...?
    przecież nawet jeśli znajdziesz chętnego do realizacji swoich marzeń to ta osoba nie będzie działać dokładnie tak jak Ty byś chciał/a, więc czy warto ryzykować?
    nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. ciężki temat - niech jednak każdy szuka granic dla siebie...Nie doświadczyłam udanego trójkąta.Nie zgubiły emocje, tylko brak struktury i jakaś nieporadność.
    Jeśli się uda, niedługo napiszę o spotkaniu w cztery osoby. Jeśli tylko się uda... Możesz mi nie wierzyć, ale naprawdę tego pragnę. Posiadanie kogoś na wyłączność i tak jest tylko złudzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ange no właśnie czy warto ryzykować, jednakże tyle się mówi o korzystaniu z życia... że w sumie to nic złego i tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Santa :) masz rację tak naprawdę rzadko udają się te konstelacje :) chociaż czytałam blogi na których chwalono się udanymi eksperymentami :) Właśnie nikogo nie ma się na wyłączność :) zgadzam się w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę Aguś, ze to nie tylko fantazje, ale nuda i brak uczucia już...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielokąty mnie przerażają. Nie ukrywam, że traktuję związek erotyczny bardzo intymnie: kobieta+mężczyzna, w prostej proporcji 1:1. O ile w fantazji dopuszczam układ 1 kobieta i 2 facetów, to realnie taki układ mnie nie pociąga...Zresztą myślę, że takie kombinacje dotyczą ludzi znudzonych, przetrenowanych seksem, lub pustych.
    Wielokąt to tylko kopulacja. Wypożyczanie ciała dla potrzeb innych osób.
    Nie potępiam, ale i nie przepadam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Aguś może właśnie o to chodzi właśnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Madame :) a ja chciałabym zrozumieć, chyba jednak mi się nie uda :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....