niedziela, 24 maja 2009

Dwoje obcych ludzi w jednym łóżku


Dlaczego się z nim nie rozwiedziesz? Tobie też należy się szczęście. Ja bym tak nie mogła żyć. Czasami słyszę od tych mądrych, roztropnych wiedzących dobrze jak by postąpili gdyby byli na moim miejscu. Przyglądam się z boku i sama się zastanawiam jak to jest, że ludzie żyjący w związkach nie udanych są nadal z sobą, nadal z sobą sypiają, czasami uprawiają gorszy lub lepszy seks, czasami okazują sobie jakieś resztki ciepłych uczuć. Czy to jest już prostytucja swojego Ja, swoich przekonań, czy to znaczy "Nie mam dla siebie szacunku".
Codzienność, rutyna, brak czasu, to wszystko pomaga jesteśmy razem, a jednak obok siebie i w sumie można to przyrównać do wspólnego życia obcych ludzi w pokoju hotelowym. Jedzą razem, śpią razem, bawią się razem, rozmawiają, kłócą i nie łączy ich nic więcej, oprócz przetrwania kolejnego dnia, przyzwyczajeni do siebie, znają się dobrze, nie chcą tego zmieniać, bo nie znane może być jeszcze gorsze.
Czasami jednak miewają przebłyski nagłego pragnienia aby zmienić swoje życie, tylko zawsze kończy się to na chwilowym pragnieniu, bo serce swoje, a rozum swoje.

2 komentarze:

  1. serce? a skoro serce przez zgadzanie się na takie życie zamarło? to doopa a nie życie! totalny6 bezsens! ludzi łączy już tylko ten pokój nic więcej...
    wdłg. mnie to jest prostytucja! i dochodzi się do tego bardzo szybko... i co po niektórzy potrafią długo się okłamywać! to dopiero głupota!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to głupota hm... a może mimo wszystko kontrakt.... sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....