Mąż Marnotrawny wrócił na łono Żony swej - czasowo, znam ten scenariusz domagasz się czułości, zainteresowania, wpatrujesz się we mnie z podziwem chwilowym, zdziwiony jesteś tym czego między nami nie ma.... i to wszystko na chwilę. Najwidoczniej masz chwile na nostalgię i tęsknotę, a mnie takie chwile zawsze gubiły, dawały nadzieję na lepsze jutro, wzbudzały poczucie winy, że tak naprawdę Zła to jestem Ja. Czas mijał, a Ty wracałeś do siebie, zapominałeś o słowach wcześniej wypowiedzianych i znowu zostawałam z zabawkami w dłoniach w pustej piaskownicy, rozczarowana, nie rozumiejąc, dlaczego tak się dzieje.
Teraz nie wzbudzasz we mnie poczucia Winy, teraz nie zastanawiam się nad Twoim strachami
i lękami, nie biorę odpowiedzialności za Twoje Czyny.
Szkoda, że nie zauważasz zmian, które zachodzą we mnie....
Teraz nie wzbudzasz we mnie poczucia Winy, teraz nie zastanawiam się nad Twoim strachami
i lękami, nie biorę odpowiedzialności za Twoje Czyny.
Szkoda, że nie zauważasz zmian, które zachodzą we mnie....
znam i mam to za sobą,... pasi, że nadzieja matką głupich...
OdpowiedzUsuń