piątek, 5 czerwca 2009

Już prawie

Już prawie Mężczyzna, a jeszcze Nastolatek przyglądałam się dzisiaj Synowi z uśmiechem na twarzy, dlaczego bo mam Przystojnego Syna :) ubrany w garnitur, krawat, wyglądał tak już strasznie poważnie. Komers :) polonez tańczony na tej samej sali gimnastycznej co Ja, gdy kończyłam podstawówkę i tyle wspomnień wróciło nagle :) ehhh leci ten czas.
Przystojnego Mam Syna :)))))))))))))


15 komentarzy:

  1. zaręczam i potwierdzam, że jest :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ange Dziękuję w Jego imieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten zachwyt, z jakim mozna się przyglądać swojemu dziecku! Jedno z cudniejszych uczuć, mama z dumą patrząca na syna. Wyobrażam sobie, jak Ci jaśnieje twarz. Ja tak patrzę na moją córcię (od dwóch lat tylko na zdjęciach). Piekna taka. Pozdrowienia serdeczne.
    Ania Ny

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam Anno :) oj ta moja gęba jak patrzę na niego śmieje się od ucha do ucha :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Makroman Czy jesteś Normalny????
    zaczynam do tego mieć ogromne wątpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  6. a koledzy w komentarzu wylazł kompleks Edypa najwyraźniej się pan zapędził... zazdrość? mama za mało przytulała?

    ange

    OdpowiedzUsuń
  7. Ange :) on chyba nie wie jednak co pisze ...

    OdpowiedzUsuń
  8. najwyraźniej na to by wskazywała treść...

    OdpowiedzUsuń
  9. albo świetne rozwinięty zmysł obserwacji, podparty studiowaniem zagadnienia.

    Przeniesienie uczuć "z ojca, na syna" to temat opisywany w dziesiątkach publikacji i żadnej Ameryki tu nie odkrywam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Makroman wiesz co... jeżeli będę chciała prosić kogoś o profil psychologiczny to udam się do profesjonalisty, po drugie dziwne masz skojarzenia. Czy Matka, która patrzy na córkę i widzi piękną Kobietę to też związek kazirodczy?
    Mało prawdziwego życia.... za dużo czytasz mądrych książek.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Mało prawdziwego życia.... za dużo czytasz mądrych książek" - wiesz to samo powtarzał mi swego czasu kumpel i miał rację w takim samym zakresie jak Ty. Owszem mądre książki też, bo szukam potwierdzenia własnych obserwacji, nazw, opisów itp. ale cała reszta pochodzi z życia.

    Ps. czy ja pisałem cokolwiek o związku seksualnym?

    Kompleks Jokasty, to przeniesienie uczuć z męża na syna i nic więcej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Makroman, żeby stawiać takie diagnozy trzeba znać całość, czy możesz powiedzieć, że znasz całość?

    OdpowiedzUsuń
  13. Makroman Kompleks Jakosty czy jak jej tam mogą mieć kobiety samotnie wychowujące dzieci, Ja do takich Nadgorliwych Matek nie należę. Czasami można się mylić w swoich analizach i to bardzo, a książki hm... można dobierać odpowiednio, aby potwierdzać swoje tezy.

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....