Rok minął od mojego pierwszego spotkania klasowego z podstawówki, dzisiaj kolejne :) mniej oficjalne :). Sama nie wiem czy iść, czy nie :) skoro jednak powiedziałam, że będę no to wypada nie zawieść moich wścibskich koleżanek, po pierwszym spotkaniu było ciekawie mnóstwo nie porozumień, sprzeczek, kłótni, ciekawe jak będzie teraz. Plotka goniła za plotką.
Uwielbiam spotkania ludzi odgrywających rolę Wielkich Szczerych Przyjaciół.....
Uwielbiam spotkania ludzi odgrywających rolę Wielkich Szczerych Przyjaciół.....
Jasne, że idź! Czekam na relację:))
OdpowiedzUsuńAnia Ny
:)) podejrzewam, że będzie Ciekawie :))) Pozdrawiam Anno :*
OdpowiedzUsuńheheh :)) ciekawe... nie rozumiem po co nieporozumienia po tylu latach... hmmm. "dziwny jest ten świat"...
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze :***
A u mnie nawet na Naszej Klasie martw cisza - może to i dobrze?
OdpowiedzUsuńJa raczej nie lubię takich spotkań.
OdpowiedzUsuńJest w nich trochę jakiegoś udawania, a czasami wręcz sztuczności. Wolę traktować to wybiórczo, i zamiast "spędów", spotkać się wyłącznie z tymi, których naprawdę lubiłam:)
Makroman u mnie ciągle trwa szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńMadame powiem ci jedno pierwsze spotkanie było sztywne, to spotkanie było już bardziej naturalne.... rozmowy o wszystkim...
OdpowiedzUsuńAnge ludzie to ludzie i tyle hehehhe
OdpowiedzUsuńOj Bawiłam się bawiłam.