przyjażn istnieje tylko wtedy gdy jest jakaś potrzeba i zależność ... drogi się rozchodzą w momencie braku "tematu"i patrzycie w inną stronę ... co do wykorzystywania ... jak się dajesz?
Bardzo trudno jest określić granicę między byciem wykorzystywanym, a pomaganiem wtedy, kiedy druga osoba tego potrzebuje. Nie ma wagi, by określić, że tyle się daje, a tyle otrzymuje i jest równo. Jeśli jednak czujesz się wykorzystywana - to rzeczywiście przestaje być przyjaźń... Pozdrawiam wieczorową porą
o kurcze... spotkanie się nie udało..?
OdpowiedzUsuńPoczułam się..... po spotkaniu bardzo źle...
OdpowiedzUsuńrozumiem... współczuję :/
OdpowiedzUsuńAnge Buziaki :***
OdpowiedzUsuńprzyjażn istnieje tylko wtedy gdy jest jakaś potrzeba i zależność ...
OdpowiedzUsuńdrogi się rozchodzą w momencie braku "tematu"i patrzycie w inną stronę ...
co do wykorzystywania ... jak się dajesz?
Cicho wiem głupia jestem i tyle.....
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Bardzo trudno jest określić granicę między byciem wykorzystywanym, a pomaganiem wtedy, kiedy druga osoba tego potrzebuje. Nie ma wagi, by określić, że tyle się daje, a tyle otrzymuje i jest równo. Jeśli jednak czujesz się wykorzystywana - to rzeczywiście przestaje być przyjaźń...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorową porą
Rosomaczko :)))))) to prawda co napisałaś, a Ja tak się poczułam niestety :) lubię dawać miło jest też otrzymywać :)
OdpowiedzUsuńBycie pomocną i bycie wykorzystywaną dzieli bardzo cieniutka granica...
OdpowiedzUsuńAga wiem.... :*
OdpowiedzUsuń