Wracasz wieczorową porą do domu, przechodzisz przez ciemne osiedle oświetlone co jakiś czas słabą latarnią, niby ciepły wieczór jak na jesienną porę, nie ma jednak dzieci, spacerowiczów. Wchodzisz do klatki bloku i oddychasz z ulgą w końcu na swoim bezpiecznym terytorium, jeszcze droga do góry windą i zamykasz drzwi swojego bezpiecznego mieszkania.
Wczoraj o godzinie 19,00 właśnie w taki ciepły wieczorny wieczór dwa piętra wyżej od mojego została zaatakowana koleżanka mojego Nastoletniego, napastnik był zza ulicy, krzyki na szczęście usłyszeli sąsiedzi.
Iluzja bezpieczeństwa.... nigdy nie wiadomo co może się stać.
Znając nasze prawo napastnik zostanie potraktowany łagodnie.
Wczoraj o godzinie 19,00 właśnie w taki ciepły wieczorny wieczór dwa piętra wyżej od mojego została zaatakowana koleżanka mojego Nastoletniego, napastnik był zza ulicy, krzyki na szczęście usłyszeli sąsiedzi.
Iluzja bezpieczeństwa.... nigdy nie wiadomo co może się stać.
Znając nasze prawo napastnik zostanie potraktowany łagodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....