czwartek, 8 października 2009

Wronika postanawia umrzeć...

Półtorej godziny przeleciało tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy, warto było się wybrać, sam film... liryczny, wspaniała muzyka, piękne zdjęcia i... tak dobrze rozumiałam co czuła główna bohaterka, dawno temu byłam w tym samym miejscu.
Terapię zastosowaną w filmie zalecam wszystkim Ludziom....

2 komentarze:

  1. nie wiem na ile się ma książka do filmu, ale... myślę że warto się o nią pokusić :)
    a film też zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja się pokuszę na książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....