czwartek, 1 października 2009

Zastnawiam się

Zastanawiam się nad jedną rzeczą, popełniając błędy w naszym doczesnym życiu szukamy przyczyn takich innych, najczęstszym usprawiedliwieniem tego są nasze przeżycia z dzieciństwa, złe wspomnienia, urazy.... Czy rzeczywiście na nasze błędne postępowanie ma wpływ przeszłość, a może to wygodne tłumaczenie swoich czynów. Furtka, którą dajemy sobie sami, aby nadal popełniać te same błędy, bo tak nam jest wygodniej zrzucając odpowiedzialność na innych.

4 komentarze:

  1. ja nie zrzucam winy na rodziców bynajmniej, tak samo są ludźmi jak my tak samo popełniali i popełniają błędy, tak jak i my i nasze dzieci będą powielać, jesteśmy przecież ludźmi! tylko...

    nie uważam, że jest wygodne wytłumaczenie... skoro buntuje się nasz wnętrze! chce inaczej, a jednak za cholerę nie może... więc jakiś powód musi być powtarzania w kółko tego samego dziadostwa, które nas dręczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ange :* ten wpis nie tyczył się nas... raczej Tych osób, które to robią, a Ja takie znam.. wierz mi.
    Chyba musi zapytać Anny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest wygodne tłumaczenie wtedy, kiedy sami usprawiedliwiamy się, że postąpiliśmy tak, a nie inaczej, takie wytłumaczenie własnej słabości, której wcale nie próbowaliśmy pokonać, bo przecież jest wymówka...
    Myślę jednak, że sporo osób powiela swoje błędy zupełnie nie rozumiejąc, dlaczego i nie potrafi odnaleźć przyczyny, ani w nich samych, ani w tym, co ich wcześniej dotknęło.
    Pozdrawiam wieczorową porą,

    OdpowiedzUsuń
  4. Rosomaczko Pozdrawiam Gorąco :))) i Trzymam Kciuki :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....