Przyzwyczajam się do pustego łóżka, do braku ciepła męskiego ciała koło mnie, zaczynam zauważać zalety np: nie słyszymy odgłosów, które nie koniecznie są miłe dla ucha i dla nosa.
Mogę się wyciągnąć na łóżku :) jak mi się podoba :)
Fizia, tylko ma dylemat :) bo nie wie kogo wybrać.
Mogę się wyciągnąć na łóżku :) jak mi się podoba :)
no tak nie słyszysz odgłosów różnych - to rzeczywiście plus ... na pewno się nie zaczadzisz :D
OdpowiedzUsuńbuziole :*
Iza
Iza :) hehehehehe Buziaki :)
OdpowiedzUsuń... czyli się wysypiasz? :)
OdpowiedzUsuńAguś :) Tak :) ;)
OdpowiedzUsuńNo to korzystaj z tego :*
OdpowiedzUsuńdwie kołdry w jednym łóżku - inna wersja tego rozwiązania:)
OdpowiedzUsuńmojego zresztą pomysłu;)
Tak! Dwie kołdry! Ja tak od dwudziestu paru lat ćwiczę (nie żebym była taka stara, ja młodo za mąz wyszłam :))
OdpowiedzUsuńAle to jest najlepsza opcja, zwłaszcza, jak obie osoby lubia do spania zawinąć się w nalesnik.
Pozdrawiam
Dorota
Korzystam :) Aguś
OdpowiedzUsuńMadame dwie kołdry też były :)
OdpowiedzUsuńDoroto :) bo inaczej nie da się spać gdy jedna kołdra :)
OdpowiedzUsuń