sobota, 6 lutego 2010

Przyzwyczajam się

Przyzwyczajam się do pustego łóżka, do braku ciepła męskiego ciała koło mnie, zaczynam zauważać zalety np: nie słyszymy odgłosów, które nie koniecznie są miłe dla ucha i dla nosa.
Mogę się wyciągnąć na łóżku :) jak mi się podoba :)
Fizia, tylko ma dylemat :) bo nie wie kogo wybrać.

10 komentarzy:

  1. no tak nie słyszysz odgłosów różnych - to rzeczywiście plus ... na pewno się nie zaczadzisz :D
    buziole :*

    Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. ... czyli się wysypiasz? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dwie kołdry w jednym łóżku - inna wersja tego rozwiązania:)
    mojego zresztą pomysłu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak! Dwie kołdry! Ja tak od dwudziestu paru lat ćwiczę (nie żebym była taka stara, ja młodo za mąz wyszłam :))
    Ale to jest najlepsza opcja, zwłaszcza, jak obie osoby lubia do spania zawinąć się w nalesnik.
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. Madame dwie kołdry też były :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Doroto :) bo inaczej nie da się spać gdy jedna kołdra :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....