Wojna między mną a Nastoletnim trwa o włosy na jego głowie i niestety chyba przegram tą batalię i przyjdzie mi grzecznie czekać, aż sam zdecyduje iść do fryzjera. Moje zdanie przegrywa z kretesem zdaniem Lasek, którym podoba się mój Nastoletni w tej byle jakiej fryzurze :)
Moja mama toczy podobną walkę z moim bratem, ale dziewczyn jeszcze nie ma. On po prostu nie cierpi fryzjerów...
OdpowiedzUsuńpikfe :) w końcu musi dzisiejsza młodzież czemuś się buntować ;) może to być fryzjer :)
OdpowiedzUsuń