niedziela, 6 czerwca 2010

Rozmawiając z innymi Kobietami o podobnym stażu małżeńskim, a może nawet dłuższym, wiele razy słyszę jedno zdanie, które się powtarza:

- Już mam dość ciągłego niańczenia tego faceta, mam dość ciągłego wspierania, od lat czuję się samotna, nie dostaję nic w zamian.

Więc o co biega w tym wszystkim, czy rzeczywiście postawa Matka Polka Wspomagająca Cierpiąca jest tak zakorzeniona w naszej tradycji? Dlaczego Kobiety chcące to zmienić nazywane są dziwadłami....

2 komentarze:

  1. Nie uważasz, że to jest też nasza wina? Że my ich do tego przyzwyczajamy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pikfe masz rację... Kobieta ma w sobie tą potrzebę całkowitego oddania ... A jeżeli uczono by nas Kobiety szacunku do samych siebie, że mamy prawo wymagać, czy wszystko nie wyglądało by inaczej... Czy można tu mówić o czyjejś winie...

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....