Mam dość słuchania krytyki na swój temat.... On jest jak Moja Matka, wiecznie niezadowolony z tego jaką ma żonę.... 18 lat razem i dochodzę do wniosku, że nigdy nie kochał Mnie naprawdę.... a przynajmniej nie tak jak Ja tego potrzebuję.
Instynkt kiedyś podpowiadał mi "Zwiewaj" nie posłuchałam ... no cóż.... z czasem trudniej rozwiązać ten problem, a może wcale nie.
Oj, chyba kryzys wieku średniego...
OdpowiedzUsuńktoś przechodzi
Madame to nie kryzys wieku średniego, to o wiele coś poważniejszego... żal, rozczarowanie, mnóstwo pretensji... poczucie samotności i wiele jeszcze innych.... przez te wszystkie lata naprawdę zebrało się we mnie wiele... kiedyś to sobie tłumaczyłam, teraz... już nie mam siły. Od kilku lat przeszłam w tryb bierny... bo straciłam nadzieję, a nie umiem zamknąć oczu i nie widzieć pewnych rzeczy...
OdpowiedzUsuń