środa, 11 sierpnia 2010

Sprawy Kobiece dają mi w kość ... do tego jeszcze dzisiaj nie wyspana, jednakże humor mam dobry :) bo to chyba przez pogodę :) co jakiś czas ktoś mi daje rady jak schudnąć, ile się ruszać, z politowaniem taki osobnik przygląda mi się i wręcz uderza w nutę współczucia, a czasami nawet pogardy. Zastanawiam się tak naprawdę co innymi ludźmi kieruje, aby dawać takie rady:  naprawdę mnie lubią, chcą mojego dobra, czy po prostu mój wygląd budzi w nich obrzydzenie (bo tak naprawdę na taki temat można sobie myśleć wszystko). Właściwie to większość czasu ich zdanie na mój temat to mam głęboko w..... czasami jednak jak mam słabszy dzień, siedzę patrzę na siebie i sama siebie nie mogę znieść, a potem wstaję otrzepuję kurz z zasiedzenia, biorę psa i idę na spacer. Akceptacja siebie jest najważniejsza, ludzie mogą powiedzieć o nas wszystko, jedni lubią, drudzy nie, jedni kochają, drudzy nienawidzą, jednym się podobamy, inni nie mogą na nas patrzeć, to od nas zależy jak siebie postrzegamy. Osoby, które kochamy też powinny nas akceptować czasami tak nie jest, no cóż są tylko ludźmi kierujący się swoimi małymi emocjami i ich zdanie bierzemy za wyznacznik siebie, a tak naprawdę nigdy tak nie powinno być, bo liczy się akceptacja Siebie.... bez popadania w Narcyzm ;) Równowaga zawsze, we wszystkim (i jak cholernie trudno ją utrzymać)

2 komentarze:

  1. Vik, zawsze będziemy komuś się podobać, a komuś nie...
    I pamiętaj: gusta i upodobania są różne. W tym erotyczne:)
    (to był taki mały podtekst..)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madame wiem :))))) czasami mam takie słabe dni i wkurza Mnie takie dawanie dobrych rad, a czasami wkurza mnie, że ktoś się nie zastanowi nad tym co mówi, bo w końcu czasami otyłość spowodowana jest poważną chorobą... i komu innemu taka dobra rada może naprawdę sprawić ogromną przykrość :/

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....