Umyłam włosy i z czystego lenistwa (oraz tego, że są przesuszone) nie prostowałam ich, a teraz przechodząc koło lustra krzyczę z strachu :) ot wyglądam jak rude straszydło :))))włosiska pokręciły się i sterczą na wszystkie możliwe strony, idę do sklepu po arbuza zobaczę, ilu ludzi ucieknie przede mną ;)
A ja całe życie marzyłam, żeby tak któregoś dnia coś mi się na łbie pokręciło :)U fryzjera, pytana: "to co robimy?" odpowiadam: "rude loki do pasa!". Tak widać jest--jak się ma włosy proste jak druty, to się chce kręcone, a jak się już ma te kręcone, to się je prostuje :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak Ci poszło straszenie nieboraków w sklepie i po drodze.
Dorota
hahahahaha, dobre:)
OdpowiedzUsuńCo masz z tymi lokami, Vik? Mam proste długie włosy, i jak mnie wnerwiają, to robię se warkoczyki z nich:) Nie możesz tak?
Doroto no jakoś nie uciekali :) dziwne ;) :*
OdpowiedzUsuńMadame :) dopiero bym głupio wyglądała z warkoczykami :) heheheheh mam kręcone włosiska i to strasznie :) więc jak ich nie potraktuję prostownicą to wyglądam jak taka dziunia do tego chustka na głowę i jak baba ze wsi :) (nie mam nic do wsi) :]
OdpowiedzUsuńMusisz je obłaskawić:) Odżywką. I dobrym słowem;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć kręcone włosy...tak naturalnie:)
Madame :) obłaskawiam jedwabiem :) muszę jednak zakupić sobie coś mocno nawilżającego.
OdpowiedzUsuń