Dzisiaj rano zakupiłam lekarstwa w pewnej aptece..... poprosiłam Panią Magister o zamiennik tańszy i go zakupiłam, nigdy nie mam przyzwyczajenia, aby sprawdzać reszty, czy zgodności zakupionego towaru, ot taka moja przypadłość, za bardzo wierzę ludziom. Zabiegana popołudniowymi obowiązkami, gotowaniem potrawy zwanej flaczkami, zapomniałam dawno o tabletkach, które na dodatek zostały w schowku w aucie, jednak....
Dzwonek do drzwi, za drzwiami Pani której nie znam, otwieram więc z wyrywającą się z pod pachy Fizią i... Pani pyta, czy byłam dzisiaj w aptece, ano byłam odpowiadam, a zdziwienie moje wzrasta z minuty na minutę.
Okazało się, że Pani naliczyła mi podwójnie za lekarstwa..... i przyniosła różnicę do domu ........... byłam tak zaskoczona, że zapomniałam zapytać Ją o nazwisko :) o cokolwiek :) więc jutro pójdę do apteki na ranną zmianę, aby tej Pani podziękować :) jeszcze raz :) Ciężko w dzisiejszych czasach o tak uczciwych pracowników.
:) no tak zakręcony dzień dzisiaj miałam....
wow
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNIE :)
OdpowiedzUsuńLatający Talerz, Madame, Pikfe :) a wiecie jaką Ja miałam minę :))))))
OdpowiedzUsuńdzisiaj życzliwość i uczciwość to cnota :)
OdpowiedzUsuńBehemocie masz rację :)
OdpowiedzUsuń