piątek, 5 listopada 2010

Praca - trzymam trzy sroki za ogon, w końcu spierdzielą mi wszystkie, zobaczymy co los przyniesie. :)
 Pierwsze zgrzyty na polu moja nowa praca, a mój Szacowny, jakoś mu się nie podoba, że mnie nie będzie w Sylwestra, no w końcu sam się ciągle dopominał, że mam iść do pracy.

2 komentarze:

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....