poniedziałek, 27 grudnia 2010

Pan Szacowny zmienia się w Pana Idealnego - pokazuje palcem tam jest brudno, jednocześnie nie wysilając się zgiąć własny kręgosłup, aby to posprzątać. Pan Idealny opowiada jakim był grzecznym 18 latkiem itd., Pan Idealny w ogóle jest Pan Idealny bez dwóch zdań.
Pan Idealny wstawił pranie (czego nie robił przez ostatnie pół roku bo zawsze byłam w domu) po czym mi to zaraz nie omieszkał oznajmić, gdy weszłam po 12 godzinach pracy.... no cóż dziwię się sama sobie, że nie całuję go po stopach za ten wielki wyczyn. 
Pan Idealny nie sprząta po sobie, gdy nabrudzi, jednak zaraz wypomina wszystkim, że tego nie robię, bo po Panu Idealnym trzeba posprzątać, jednakże Pan Idealny zawsze po sobie sprząta.

PS: Dwa miesiące po ślubie, mieszkając z Teściami, szykowałam kolację ugotowałam więc jajka na twardo, zanoszę mojemu młodemu mężowi, a Teściowa po drodze "Nie obrałaś mu tych Jajek, on ich nie zje" popatrzyłam na nią jak na wariatkę i zaniosłam. Wchodzę do pokoju i co słyszę, "Nie obrałaś mi tych jajek". Tak drogie Panie narzekamy na swoich mężów, a to ich Matki tak samo jak my Kobiety  zrobiły z nich życiowe kaleki.


Wiem jedno nie odpuszczę pewnych spraw domowych, trzech dorosłych ludzi, każdy może sprzątać po sobie.

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że nie każe póki co zwracać się do siebie "main Fuhrer"

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe
    masakra
    ale...skąd ja to znam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Behemot :) nie długo sama tak zacznę na niego mówić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga :) a dziwisz się, że takich egzemplarzy jest więcej, bo Ja wcale :)

    OdpowiedzUsuń
  6. xRes :) wierz mi dla domownika, taki osobnik jest bardzo uciążliwy po jakimś czasie....

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....