poniedziałek, 10 stycznia 2011

Urząd Pracy w moim mieście stoi otworem do bezrobotnych nie wiem, którym tak naprawdę otworem, bo nawet drzwi są do połowy otwarte. Najpierw wprowadzono maszynę, która wypluwa bileciki, bez których nie będziesz Bezrobotny Pani lub Pani obsłużony,  pobiegłam po zaświadczenie i...... Pani Urzędniczka wzięła ode mnie dowód sprawdziła czy w ogóle jestem w systemie i oznajmiła "Proszę przyjechać jutro po zaświadczenie". Zatkało Mnie. Bezrobotny bez zasiłku ma czas, może ma i nawet pieniądze na bilety, śmigać sobie co dziennie do Urzędu, kolejne wspaniałe udogodnienie dla Bezrobotnych, a to tylko Polska przecież.

2 komentarze:

  1. Ja uważam, że urzędy skarbowe to liderzy w okazywaniu braku szacunku wobec petenta;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot :) tak mogła by powstać lista nie uprzejmych urzędów utrudniających życie :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....