poniedziałek, 7 lutego 2011

Przypomniałam sobie jak fajnie jest się bawić, tańczyć z mężczyzną, który naprawdę umie tańczyć. Obuwie trekingowe ciężkie przystosowane do chodzenia w górach, też nadaje się do tańców, chociaż momentami miałam wrażenie, że moje stopy są w całkiem innym miejscu niż reszta ciała :) jednak i w nich można doskonale tańczyć.
Bąk fruwający w koło Mnie (czytaj Szacowny) który zdecydowanie domagał się ciągłej uwagi (nie wiem po co) aby pochwalić go jak świetnie tańczy (nie umie) znalazł w końcu aprobatę (tak mu się wydawało) u innych obcych Pań.
Bawiłam się dobrze :) zamierzam to powtórzyć :) bez Bąka u boku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....