Wściekam się na Pełnoletniego o wiele rzeczy, które powinien robić, a nie robi..... wściekam się i mam ochotę mu złoić skórę..... a potem przychodzi refleksja "po co się wściekam, co to da, a gdyby nagle zabrakło Pełnoletniego?" i tak balansuję - olać.... zostawić, nie denerwować się, tylko ten strach, który stoi za moimi plecami, żeby w końcu się wziął w garść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....