Wróciłam... troszkę to trwało.
Zakreślić plan na przyszłość, realnie...
Zmęczył mnie świat wirtrualnych zabaw.
Zapmniałam na dłuższą chwilę, co dla Mnie, jest najważniejsze.
Pragnienia odkładam na półkę... nie zaproszę, już nikogo do siebie.
Zamykam drzwi... niech chcę więcej porażek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....