Komunikacja międzyludzka zastanawiam się, czy istnieje w ogóle, takie coś o tak pięknej nazwie.... Ludzie niby słuchają co się do nich mówi, jednakże okazuje się później, iż wcale tego do siebie nie przyjęli ewentualnie usłyszane argumenty przerobili na swoje.
Zadziwia mnie bełkot... który czasami używają inni, aby wyrazić krótkie, jak najbardziej zrozumiałe dla wszystkich Spierdalaj...
Lubimy się zasłaniać pięknymi wyrazami, monologami, które do niczego nie prowadzą, bo jak to tak.... powiedzieć komuś prosto do ucha "Potrzebuję Ciebie" bez wstydu...
Jak powiedzieć "Pragnę Ciebie"....
Strach... przed brakiem akceptacji, odrzuceniem, znienawidzeniem.... podobno to wszystko instynkty pozwalające przetrwać w wrednym i okrutnym świecie.
Czy aby na pewno, ten świat,jest tak okrutny?
Więc w którym momencie jesteśmy to my .... prawdziwi, nadzy ciałem i duchem?
Czasami lepiej nie odezwać się wcale.... niż skłamać, czasami lepsze jest powiedzieć spierdalaj, niż wydukać z siebie kłamstwo.
Uwielbiamy okłamywać samych siebie..... bo tak prościej, niż zmierzyć się z prawdą.
- Cześć co słychać?
- Spierdalaj ... ;)
PS: wszystko okej u mnie :) luźny tekst bez związku z rzeczywistością dnia powszedniego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....