ASERTYWNOŚĆ! i będzie lepiej :*powodzenia
ano racja Kobieto :)
Tak po angielsku - rozumiem. Jest to objaw tchórzostwa, ale jakże wygodnie, a życie jest wystarczająco niewygodne.
tak to objaw tego o czym piszesz, czasami tylko trzeba przemyśleć krok, który przyniesie coś w przyszłości... układy układziki cholera..
ja układów nienawidzę tak naprawdę, a życie samo mnie jakoś w nie wtłacza, dlatego taką frustrację wzbudzają we mnie takie sytuacje, bo czasami chciałabym powiedzieć "odpieprzcie się" ... a tu nie można...
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....
ASERTYWNOŚĆ! i będzie lepiej :*
OdpowiedzUsuńpowodzenia
ano racja Kobieto :)
OdpowiedzUsuńTak po angielsku - rozumiem. Jest to objaw tchórzostwa, ale jakże wygodnie, a życie jest wystarczająco niewygodne.
OdpowiedzUsuńtak to objaw tego o czym piszesz, czasami tylko trzeba przemyśleć krok, który przyniesie coś w przyszłości... układy układziki cholera..
OdpowiedzUsuńja układów nienawidzę tak naprawdę, a życie samo mnie jakoś w nie wtłacza, dlatego taką frustrację wzbudzają we mnie takie sytuacje, bo czasami chciałabym powiedzieć "odpieprzcie się" ... a tu nie można...
OdpowiedzUsuń