wtorek, 7 kwietnia 2009

Fizia

Fizia z zmianą hormonalną, zmieniła swoje usposobienie z lekka :) zrobiła się groźna :) Wczoraj broniła kości przed Szacownym, który się do niej przytulał, a ona myślała, że chce jej zabrać kość, ja mogę jej zabrać w każdej chwili. Trzymałam ją na rękach, Szacowny zdjął kapcia i dla żartów chciał ją poklepać po tyłeczku i... nastąpił wściekły atak na Szacownego, Fizia broniła mnie przed nim... Bawi mnie troszkę jej zachowanie, jednakże zdaję sobie sprawę, że powinnam ją ustawić do pionu co jej wolno, a czego nie, bo w końcu stanie się wściekłą Fizią, a tego bym nie chciała :)
Dobrze wiedzieć, że się ma psa obronnego hihihihih


PS: no tak mnie uważa za swoją jedyną Panią... i chyba przywódcę stada..

5 komentarzy:

  1. hehehe dobreeee! mądra Fiziunia :)) wie kto rządzi w domu, a kto tylko wpada żeby wkurzyć towarzystwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ange :))) :*** bądź grzeczna :P ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nooo dobra... jak muszę...
    hehehhe ;P
    :***

    OdpowiedzUsuń
  4. heheheh nie musisz dobrze wiesz :) :**

    OdpowiedzUsuń
  5. WIEM :)) :** ;P

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....