wtorek, 7 kwietnia 2009

Rozmowy

Rozmawialiśmy kiedyś z znajomymi na temat osobowości kumpel stwierdził " twój mąż to typ Lwa" popatrzyłam na niego i w duchu pomyślałam, no tak typ Lwa, leży na kanapie, ryczy, a lwica lata w koło niego podsuwając smakołyki.
Czepiam się hm... tak, może troszkę, eee wcale :))))))
On zarabia, a ja poluję na zwierzynę :))))

:))))

Miłego Słonecznego Wszystkim :)

16 komentarzy:

  1. heheheh :)) no tak u nas to wkoło większość kanapowców ;) a my bidule nad aktywne... ;) hihih

    miłego słonecznego Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. typ lwa to znaczy zakochany w sobie maleńka:))
    cs

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój M też ugania się za zwierzyną...
    Amich

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarabia wylegując się na kanapie, czy wyleguje się po udanym polowaniu?

    OdpowiedzUsuń
  5. typ typem .. lenie leniami;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Amich tak zakłada potajemny harem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Rado hm... wyleguje się po udanym polowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rado :) powiem tak :) notki są, tylko skrawkiem, tego co się dzieje między mną a Szacownym, trudno zresztą pisać tak długie notki, a czasami na pewno byłyby w swojej wymowie nudne jak cholera... temat jest poważniejszy niż na to wygląda... :) oczywiście, że ma prawo odpocząć :) tak jak każdy z nas :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Domyślam się, że dzieje się znacznie więcej niż w tych notkach, ale tylko wydarzenia opisane w notkach mogę komentować. Zaś te notki sugerują, że trochę się jednak ,,Szacownego" czepiasz. Demonizujesz coś tak banalnego jak pochrapywanie na kanapie, czy zapytanie o ,,zakup nart". Wyglada na to, że na tym etapie irytuje Cię sama obecność Szacownego, a większość dzieje się już w głowie. Nic w tym złego, bo ludzie na szczęście nie mają obowiązku być ze sobą przez całe życie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rado :) czy się czepiam Szacownego.. hm... grubo się mylisz :) Demonizuje wylegiwanie się Szacownego na kanapie :) to nie demonizowanie to po prostu ironia :) oczywiście, że nikt nie musi z nikim być do końca życia to prawda :) A co do nart :) z jego strony to była manipulacja, dlaczego? bo wcześniej o nic się nie pytał.....

    OdpowiedzUsuń
  11. Rado zwrócił uwagę na ważną rzecz.Po całodniowej harówie M nie ma ochoty już na nic abstrakcyjnego.Szkoda tylko,że tak mało myśli o zabezpieczeniu potrzeb swojej rodzinki...Ciągle jednak wierzę,że i do tego dojrzeje,oby nie za późno...
    Amich

    OdpowiedzUsuń
  12. Amich :) wiem na co Rado zwrócił uwagę :) sorki, ale ja nie ganiam męża jak przyjedzie do roboty, nawet jeżeli jest coś do zrobienia typowa robota mężczyzny... Amich :) ja już nie mam nadziei w tej kwestii dobrze znasz moje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....