Rozmawialiśmy kiedyś z znajomymi na temat osobowości kumpel stwierdził " twój mąż to typ Lwa" popatrzyłam na niego i w duchu pomyślałam, no tak typ Lwa, leży na kanapie, ryczy, a lwica lata w koło niego podsuwając smakołyki.
Czepiam się hm... tak, może troszkę, eee wcale :))))))
On zarabia, a ja poluję na zwierzynę :))))
:))))
Miłego Słonecznego Wszystkim :)
heheheh :)) no tak u nas to wkoło większość kanapowców ;) a my bidule nad aktywne... ;) hihih
OdpowiedzUsuńmiłego słonecznego Kochana :*
typ lwa to znaczy zakochany w sobie maleńka:))
OdpowiedzUsuńcs
Twój M też ugania się za zwierzyną...
OdpowiedzUsuńAmich
Zarabia wylegując się na kanapie, czy wyleguje się po udanym polowaniu?
OdpowiedzUsuńtyp typem .. lenie leniami;)
OdpowiedzUsuńAnge masz rację :)
OdpowiedzUsuńBardzo zakochany w sobie :)
OdpowiedzUsuńAmich tak zakłada potajemny harem :P
OdpowiedzUsuńRado hm... wyleguje się po udanym polowaniu :)
OdpowiedzUsuńCicho Sza :) ano też prawda :)
OdpowiedzUsuńNo to ma prawo niestety!
OdpowiedzUsuńRado :) powiem tak :) notki są, tylko skrawkiem, tego co się dzieje między mną a Szacownym, trudno zresztą pisać tak długie notki, a czasami na pewno byłyby w swojej wymowie nudne jak cholera... temat jest poważniejszy niż na to wygląda... :) oczywiście, że ma prawo odpocząć :) tak jak każdy z nas :)))
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że dzieje się znacznie więcej niż w tych notkach, ale tylko wydarzenia opisane w notkach mogę komentować. Zaś te notki sugerują, że trochę się jednak ,,Szacownego" czepiasz. Demonizujesz coś tak banalnego jak pochrapywanie na kanapie, czy zapytanie o ,,zakup nart". Wyglada na to, że na tym etapie irytuje Cię sama obecność Szacownego, a większość dzieje się już w głowie. Nic w tym złego, bo ludzie na szczęście nie mają obowiązku być ze sobą przez całe życie.
OdpowiedzUsuńRado :) czy się czepiam Szacownego.. hm... grubo się mylisz :) Demonizuje wylegiwanie się Szacownego na kanapie :) to nie demonizowanie to po prostu ironia :) oczywiście, że nikt nie musi z nikim być do końca życia to prawda :) A co do nart :) z jego strony to była manipulacja, dlaczego? bo wcześniej o nic się nie pytał.....
OdpowiedzUsuńRado zwrócił uwagę na ważną rzecz.Po całodniowej harówie M nie ma ochoty już na nic abstrakcyjnego.Szkoda tylko,że tak mało myśli o zabezpieczeniu potrzeb swojej rodzinki...Ciągle jednak wierzę,że i do tego dojrzeje,oby nie za późno...
OdpowiedzUsuńAmich
Amich :) wiem na co Rado zwrócił uwagę :) sorki, ale ja nie ganiam męża jak przyjedzie do roboty, nawet jeżeli jest coś do zrobienia typowa robota mężczyzny... Amich :) ja już nie mam nadziei w tej kwestii dobrze znasz moje zdanie :)
OdpowiedzUsuń