wtorek, 14 kwietnia 2009

Jedna informacja za drugą

Jedna informacja wyprzedza drugą, jeszcze nie uporałam się z emocjami związanymi z pierwszą, gdy druga bombarduje moje wnętrze rozwalając je od środka, na szybko wybieram słowa, na szybko podejmuję decyzje. Znam dalszy ciąg, znam dalszy rozwój zdarzeń i czekam, tylko na potwierdzenie tego, co już może w podświadomości wiem, tylko zostaje jedno zasadnicze pytanie, co dalej? Wiem dobrze co chciałabym zrobić, a czego nie mogę zrobić, nienawidzę sytuacji, w których nie znajduję trzeciego wyjścia awaryjnego, myślę..... a za chwilę, będę miała Łeb jak koń od tego cholernego myślenia, więc mam to w dupie niech się dzieje wola Boża, jeżeli inaczej być nie może.

6 komentarzy:

  1. Brzmi jak kryzys na jakiejś linii, więc tylko myśl wspierającą moge posłać cicho. Przeczytałam o Twoich świętach, rany, rany. A wiesz, ja tez zawsze byłam czarną owcą. Teraz już nie, bo juz nie ma stada, pomarło:(
    Życie to jedna komedia. Czasem. Czasem nie.
    Pozdrawiam
    Ania Nowakowska

    OdpowiedzUsuń
  2. :* wiesz, że jestem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Anno :) do Świąt w Teściów w sumie już się przyzwyczaiłam, do bycia Czarną Owcą też :) Ja po prostu jestem bardziej ruchliwa niż oni :) Kryzys jest.... i w końcu musi się kiedyś zakończyć jak każdy kryzys, obym trafne decyzje podjęła.
    Dziękuję Bardzo za Wsparcie i Ślę Ogrom Uścisków :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ange :) :*** do Ciebie gnam zawsze :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze,że wierzysz,że kryzys kiedyś się skończy.Mam nadzieję,że myślisz o tym gospodarczym,jak i tym małżeńskim... ;-)
    Amich

    OdpowiedzUsuń
  6. Amich tak o obydwu ;) kryzysach heheheh

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....