Niespodziankę wczoraj dostałam, telefon zadzwonił więc odebrałam, usłyszałam pytanie czy Ja to Ja i nie miałam przecież innego wyjścia, więc grzecznie potwierdziłam, że tak Ja to Ja. Pani grzecznie zapytała "Nadal Pani szuka pracy?" a i owszem nadal szukam, "Bo ja dzwonię z Liczarni" i tu nastąpiła moja konsternacja, oczęta moje zrobiły się jak 5 zł., a mózg zaczął przeczesywać zwoje pamięciowe, owszem i wysłałam swoje dokumenty, dokładnie kilka miesięcy temu... Zaskoczona umówiłam się na rozmowę dzisiaj, a tak swoją drogą to nie mam nadziei żadnej na znalezienie pracy normalnej na etat, poza tym jak to w moim życiu bywa, gdy zaczynam jedną rzecz, zaraz inne propozycje zlatują się jak sępy do padliny, no bo przecież ja prosto w życiu nie mogę mieć ;)
a niech lecą! będziesz mieć w czym wybierać ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :*
zobaczymy jak to się wszystko potoczy na razie mam same przekleństwa pod nosem bo wyglądam jak strszydło :/ z tymi moimi włosami...
OdpowiedzUsuńhehehe :* kochana Świruska ;)
OdpowiedzUsuńStary chwyt losu - zawsze tak robi..albo głód albo nadmiar, albo gorąco, albo zimno. Już Faust tak w piekle miał.
OdpowiedzUsuńMakroman masz rację to chwyt losu :)
OdpowiedzUsuńBo z losem to nie ma się co patyczkować - za twarz drania i niech daje co twoje!
OdpowiedzUsuńTeż trzymam kciuki:) Bo u mnie także nic nie dzieje się prosto, więc wiem, wiem, wiem jak to jest:(
OdpowiedzUsuńAle jeśli cos dobrego z tego wyjdzie, to będzie radość:)
Pozdrawiam
Ania Nowakowska
Makroman wiesz, że los przewrotny :) i lepiej nie chcę go kopać bo zaraz mnie skopie ;)
OdpowiedzUsuńAnno :))) Dziękuję Bardzo :)))) :* Wyszło :)))
OdpowiedzUsuńA kto mówi o kopaniu? Los jest jak pies, łasi się do tego kto się go nie boi i gryzie tych co przed nim umykają.
OdpowiedzUsuńps. Gratulacje!
Makroman Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńhahhahahhahahhahhaaa no bo wszystko chodzi parami :))))
OdpowiedzUsuńAga no właśnie :)
OdpowiedzUsuń