poniedziałek, 25 maja 2009

Jego słowa

Jego słowa powinny być dla mnie podporą, a nie są. Jego słowa wprowadzają destrukcyjne myślenie w środku we mnie... Jego słowa wchodzą w mój mózg i powoli wiercą ogromną dziurę w której nie ma nic....
Dzisiaj okazało się, że nie jestem Laską...
Powinnam się przejmować... dobrze wiem, że nie, a jednak utkwiły w mojej głowie wywołując kolejny dół....
Czy kiedyś się uodpornię?
Czy rzeczywiście dokonałam tak fatalnego wyboru.... Partnera na życie....
Qurwa....

7 komentarzy:

  1. wiesz, że tak najwyraźniej jest...
    to Ty stanowisz swoją wartość!!! niczyje słowa! niczyje obelgi!
    przecież wiesz kim jesteś i kim chcesz być :***
    wierzę w Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam wiem swoje dlatego jestem za Twoimi plecami i nie pozwolę na takie bzdurzenie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Sprowadzasz mnie na powierzchnię ziemi gdy staram się zakopać w nią głęboko

    OdpowiedzUsuń
  4. e tam! nie wyglądasz mi na kreta ;P tylko raczej na marmoladkę ;* słodką pamiętaj :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz to jest tak: dla kogoś jest się laską, dla kogoś nie
    przede wszystkim jest się sobą:)
    jak nikt nas nie chce kochać - kochajmy sami siebie:)
    a inni niech żałują straconych szans!
    pokochaj siebie Viki, a nie cudze wyobrażenia o sobie samej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Madame Dziękuję jednak Kochać siebie jest najtrudniej..

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....