czwartek, 14 maja 2009

Zastanowiłam się troszkę..

Zastanowiłam się troszkę wczoraj, ot tak przez przypadek całkiem nad maziami do ciała różnego rodzaju, tuszami do rzęs, fluidami, mleczkami, pudrami, wszystko wcieramy w nasze ciała, aby być szczuplejsze, sprężyste, jędrne. Pytanie moje brzmi w takim razie w każdym z kremów itd., jest mnóstwo chemii i jeżeli przez lat ileś tam wcieramy to dobrowolnie w swoje ciała, to gdzie ta cholerna chemia się zbiera, czy wyparuje z nas razem z potem? Słyszałam kiedyś o szkodliwości antyperspirantów na węzły chłonne (sama kiedyś dostałam alergii na kosmetyki takowe) włącznie z pobudzaniem do życia Raczy ska w naszych organizmach, więc się pytam, gdzie ta cholerna chemia zbiera się w naszym organizmie?

8 komentarzy:

  1. no ja to wolę jednak nie wiedzieć gdzie :/
    przyjmę, że nas ewolucja dostosowała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ange raczej nie mamy umiejętności samoistnego oczyszczania organizmu :) za to wyrosną nam Ogony ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo ogonki :? to mężczyźni już zupełnie nie będą potrzebni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ona nigdzie się nie zbiera;)
    nie ma w nas miejsca - bo już zajęte przez chemię co ją zjadamy z bułeczkami z szyneczką i pomidorkiem:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ange zawsze znajdziesz praktyczne zastosowanie dla nowej rzeczy hehehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Madame chyba masz rację :) dlatego dobrze działa na ciało..

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem wszystko to brednie.
    Nie wcierać nic, chyba że łój jak indianki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rado :) heheh kurczę przecież wszystkie psy z miasta mego by ganiały za mną ;)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....