Jak chcesz coś zmienić w swoim życiu zacznij od samego siebie.
Zaczęłam wczoraj już na spokojnie analizować swoje zachowanie, dlaczego jestem jeszcze z nim, dlaczego zachowuję się w pewnych momentach tak a nie inaczej, dlaczego tak długo zajęło mi zrozumienie pewnych rzeczy. Wróciłam głęboko w pamięć swoją w przeszłość, gdy byłam dzieckiem Ja - Ojciec, Ja - Matka usiadłam sobie z boku w wygodnym fotelu i przyglądałam się przesuwanym klatkom w mej głowie.
Ja - Ojciec - manipulował mną umiejętnie, aby w spokoju mógł mnie molestować, przekupywał prezentami, podburzał mnie wobec Matki, wzbudzał poczucie winy w odpowiednich momentach, strach przed rozpadem rodziny.
Ja - Matka - kontrolująca na każdym kroku, mająca problemy emocjonalne, zrzucająca odpowiedzialność za wiele spraw, którymi to ona powinna się zająć, broniłam ją przed atakami pijanego Ojca, zdanie jej było zawsze najważniejsze. Kobieta, która nie uwierzyła 6 letniej dziewczynce o zapędach Ojca, Kobieta która zaprzeczyła molestowaniu swojej córki.
Przyglądałam się tej małej dziewczynce samotnej przez wiele lat, walczącej o akceptację, miłość, o odpowiedzialności dorosłego, szukającej własnej drogi. Dziewczynce która w odpowiednim czasie spotkała odpowiednie osoby, która sama wyznaczyła sobie drogę, aby mieć lepsze życie.
Przyglądam się Kobiecie.....
Zastanawiam się nad sobą co powinnam zmienić w swoim postępowaniu, jak odwrócić zakodowane zachowanie?
Jeżeli tak krótko go znałam to dlaczego wybrałam ten sam profil osobowościowy jaki miałam w domu?
Zmieniłam się....
Uległość....
Buzują mi myśli w Głowie.....
A może te 17 lat z nim okaże się w efekcie końcowym czymś dla mnie dobrym.....
Zaczęłam wczoraj już na spokojnie analizować swoje zachowanie, dlaczego jestem jeszcze z nim, dlaczego zachowuję się w pewnych momentach tak a nie inaczej, dlaczego tak długo zajęło mi zrozumienie pewnych rzeczy. Wróciłam głęboko w pamięć swoją w przeszłość, gdy byłam dzieckiem Ja - Ojciec, Ja - Matka usiadłam sobie z boku w wygodnym fotelu i przyglądałam się przesuwanym klatkom w mej głowie.
Ja - Ojciec - manipulował mną umiejętnie, aby w spokoju mógł mnie molestować, przekupywał prezentami, podburzał mnie wobec Matki, wzbudzał poczucie winy w odpowiednich momentach, strach przed rozpadem rodziny.
Ja - Matka - kontrolująca na każdym kroku, mająca problemy emocjonalne, zrzucająca odpowiedzialność za wiele spraw, którymi to ona powinna się zająć, broniłam ją przed atakami pijanego Ojca, zdanie jej było zawsze najważniejsze. Kobieta, która nie uwierzyła 6 letniej dziewczynce o zapędach Ojca, Kobieta która zaprzeczyła molestowaniu swojej córki.
Przyglądałam się tej małej dziewczynce samotnej przez wiele lat, walczącej o akceptację, miłość, o odpowiedzialności dorosłego, szukającej własnej drogi. Dziewczynce która w odpowiednim czasie spotkała odpowiednie osoby, która sama wyznaczyła sobie drogę, aby mieć lepsze życie.
Przyglądam się Kobiecie.....
Zastanawiam się nad sobą co powinnam zmienić w swoim postępowaniu, jak odwrócić zakodowane zachowanie?
Jeżeli tak krótko go znałam to dlaczego wybrałam ten sam profil osobowościowy jaki miałam w domu?
Zmieniłam się....
Uległość....
Buzują mi myśli w Głowie.....
A może te 17 lat z nim okaże się w efekcie końcowym czymś dla mnie dobrym.....
do smutnej pogody w takt...
OdpowiedzUsuńspójrz jaką siłę zyskałaś przez ten rok! mam nadzieję, że to widzisz...
z dnia na dzień pewniej rysujesz SWOJĄ drogę... chociaż ciężar na plecach ciężki targałaś, co raz pewniej zrzucasz z siebie zbędny balast... będzie lepiej :* wiem o tym! bo wierzę w Ciebie i wiem czego pragniesz...
Ange Kochana właśnie to poczułam gdy skończyłam wystukiwać ostatnie literki :)))))) :**** Dziękuję :))))
OdpowiedzUsuńufff :)) a więc ten tekst był podsumowaniem przełomowego czasu nie tylko jego zapowiedzią :))) cały czas jestem blisko i patrzę uważnie na tę "małą" rewolucjo-ewolucję :***
OdpowiedzUsuńWiesz czasami tylko chciałabym dojrzewać szybciej :) do pewnych zmian :))) najwidoczniej jestem taka jaka jestem i tyle :)))
OdpowiedzUsuńszybciej... pewnie, że chciałoby się równie szybko działać co myśleć no ale najwyraźniej się nie da... bo w takich zmianach właśnie najważniejsze pozostać sobą :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest zrozumieć siebie i swoje postępowanie.... w moim przypadku to jednak cholernie ważne...
OdpowiedzUsuń