wtorek, 28 lipca 2009

Usłyszałam

Usłyszałam od Nastoletniego słowa przepraszam, zaraz jednak uświadomiłam mu ile razy mnie przepraszał, ile razy obiecywał zmianę i czym to się skończyło. Czekam teraz na rozmowę z jego strony, szuka ze mną kontaktu. Nadal jednak jestem wściekła.
Szacowny uważa temat za zamknięty rozmowy nie było i nie będzie, zresztą przecież zawsze to ja wszystko załatwiałam, do wszystkiego goniłam, organizowałam życie rodzinne, wymuszałam, więc czemu nadal się dziwię i wkurzam, przecież muszę pamiętać o moim cholernym ciśnieniu.

4 komentarze:

  1. Tak mi przykro, że wozisz się całkiem sama z całym tym galimatiasem. Nie będę Cię pocieszać, bo nie w tym rzecz. Po prostu posyłam trochę dobrych myśli i wsparcia.
    Całuję (niezaraźliwie bo wirtualnie)

    Ania Ny

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....