poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Czy może istnieć?

Czy może istnieć przyjaźń mężczyzny i kobiety za plecami jego żony? Czy istnieje przyjaźń między Kobietą i mężczyzną bez podtekstu seksualnego? Czy zamiast pracować nad własnym związkiem i dobrymi relacjami w nim dyskutować o tym z Przyjaciółką, która nie znając zdania drugiej strony, wydaje wyroki?
A może Ja jestem jakaś cholernie niereformowalna i mało wyrozumiała, a powinnam dać pozwolenie, aby do mojego życia wpierdalała się Przyjaciółka Męża?
Dzisiaj usłyszałam "łączy mnie z nią nie to co myślisz" Więc CO?
Tak naprawdę nie mam ochoty ciągnąć tematu, podziękowałam za spierdolenie humoru z samego rana!

8 komentarzy:

  1. Nie wierzyłam, nie wierzę i nie uwierzę w żadne przyjaźnie z żonatym facetem za plecami żony. Nawet w te "na oczach żony" nie wierzę. Powiem krótko: gdy się taka "przyjaciółka" męża objawiła, a na dodatek ośmielałaby się wypowiadać na temat związku lub mnie... przysiegam, że oboje wysłałabym celnym kopem na orbitę okołoziemską! Moja tolerancja nie sięga dalej niż moje poczucie bezpieczeństwa w związku. I nie musi.
    Mam na myśli: moje gniazdo, inne samice won:))
    Ściskam

    Ania Ny

    OdpowiedzUsuń
  2. e to ja już nic nie mówię... o!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anno mam takie samo zdanie na temat związków, Moje gniazdo Moje Miejsce.... największa różnica zdań między mną i Szacownym tej kwestii dotyczy. Do tego jeszcze kłamstwa.......

    OdpowiedzUsuń
  4. sama Aguś wiesz :) ja myślałam, ze może ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no a teraz to się gmatwa dalej i jest coraz... śmieszniej

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga :) hm.... może nie być śmiesznie... uważaj..

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....