wtorek, 2 marca 2010

Poczułam ulgę... odeszłam z miejsca, w którym nie chciałam być i dobrze, że tak się stało, dociera do mnie jak bardzo mi to ciążyło na duszy. Dostałam dobrą szkołę życia realnego i mam nadzieję na znalezienie nowej lepszej pracy, a przynajmniej z ludźmi, którzy będą naprawdę życzliwi, a może nie mam co się łudzić.
:) jest dobrze :) w końcu wiosna idzie, rowerek czeka :) spacerki z Fizią też będą dłuższe :) :*

4 komentarze:

  1. N-A-R-E-S-Z-C-I-E!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ange wiesz, że się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. trochę nie wierzę w tych życzliwych ludzi!

    reszta ok:)
    (aha - to nie ja, tylko ta druga paskudna madame)

    OdpowiedzUsuń
  4. Madame :) Nie jesteś Paskudna :)
    Co do tych życzliwych no cóż :) w coś można wierzyć ;)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....