czwartek, 16 września 2010

Nienawidzę stanu przygnębienia... który wywołują u Mnie scysje z Szacownym.

10 komentarzy:

  1. Za bardzo bierzesz to do siebie.
    zupełnie niepotrzebnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź Ty go humanitarnie uśpij najlepiej. I jaki z niego Szacowny? Może mu zmienić ksywę?
    Ściskam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  3. Doroto :) Szacowny wypowiadane przeze Mnie jest z cynizmem... to przenośnia i kpina raczej... Ksywa pasuje jak Najbardziej :] :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Madame :) kiedyś mam nadzieję, się uodpornić na niego całkowicie....

    OdpowiedzUsuń
  5. No przecież wiem, że to sarkastyczna ksywa. Ale i tak bym ja chętnie zmieniła :)
    Ściskam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  6. Doroto :) hm... w myślach inaczej czasami go nazywam :x nie wypada jednak mi tak pisać... a i myśleć też troszkę, bo w końcu każdej gadzinie szacunek się należy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, jak faceci to robią, choć sami są winni, wpędzają nas w poczucie winy.
    Nie daj się.
    Ciepłe pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  8. Aguś :) nie ma sprawy będę go przygnębiać Ja ;)))

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....