wtorek, 7 grudnia 2010

Rodzinne spotkanie zamieniło się w kłótnię i to wywołaną przez Seniora rodu.... i tak naprawdę jest to mi obojętne, wiem jedno nie mam ochoty być obrażana przez nikogo, a zwłaszcza w własnym domu. Nie wiem, dlaczego starsi ludzie zmieniają się tak bardzo, wiek, brak zajęcia, despotyzm, dyktatorstwo, brak szacunku do dorosłych swych dzieci, kompleksy, brak wykształcenia, nie wiem, tyle pytań przebiega mi przez głowę, a odpowiedzi brak. 
Trudne relacje rodzinne.... nie moja piaskownica, nie moje zabawki. 

2 komentarze:

  1. Aguś to było jak dla Mnie straszne... nigdy w życiu nie widziałam takiego jadu wobec własnych dzieci.... alkohol to jednak straszna używka.

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....