piątek, 25 listopada 2011

Praca - rozbawiła Mnie Pani, która zarzuciła mi brak pełnej szczerości, sama jednak zachowując sobie prawo do mówienia mi tego co chce i jakich informacji mi udziela.
Ludzie zawsze mnie zadziwiają swoimi pomysłami. 
Podobno z obserwacji innych "życzliwych" boję się wyrażać własne zdanie.... no cóż z asertywnością to Ja nie mam wielkiego problemu. Zadaję sobie jednak pytanie, czy przyznać się, iż pewne sprawy mam po prostu w dupie.... i zostać mianowaną  suką, czy dalej  odgrywać rolę ciężko  bojącej się? Nie wiem naprawdę co wybrać trudno mi się zdecydować.

Nie mogę pisać. Nie mogę czytać. Nie mogę nic. Zmęczona obecnością Szacownego..... Brakuje mi mojego świata, mojej przestrzeni.... mojej prywatności. Czekam dnia w którym wróci do pracy. 

poniedziałek, 14 listopada 2011

Nie walczę z wiatrakami. Nie przekonuję nikogo do siebie na siłę. Nie dopowiadam sobie co kto o Mnie myśli (przynajmniej tak mi się wydaje). Zawsze analizuję wszystkie za i przeciw. Zawsze wybieram najlepszą strategiczną pozycję dla siebie. Nie przywiązuję wagi do ludzkiej głupoty. 
Obserwuję i słucham, zadaję pytania, gdy chcę się czegoś dowiedzieć. 
Staram się być Normalna (chociaż czasami zastanawiam się co to jest normalność).
Nie lubię skupiać na sobie uwagi. Wzbudzam w ludziach jednak z byt wiele kontrowersji.
Dostaję klaustrofobii pracując w miejscu, w którym pracuje.... Potrzebuję ludzi.... inności.... śmiechu i zabawy... nie mam ochoty na kłopoty, wyimaginowane problemy....

czwartek, 10 listopada 2011

Czy życie, nie mogło by być prostsze?

środa, 9 listopada 2011

Boję się, że stanę się zgorzkniałą Wredną Babą - Wredna to chociaż troszkę to Ja już jestem ;)
Okłamuję Siebie. Czekam na dzień w którym będę miała odwagę zerwać z tym wszystkim co tak bardzo Mnie uwiera (bo już nawet nie sprawia bólu), a może ten dzień nigdy nie nadejdzie... Czasami myślę, że już nic nie spotka Mnie w tym życiu.... żaden zawrót głowy.... myśli i emocji... nie wierzę w miłość.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Nie mam jak pisać... Szacowny wyszedł z szpitala - nie jest dobrze z jego bicepsem - powinien na siebie uważać, czy będzie? zobaczymy.
Osobiście czuję się dobrze, jutro wizyta u lekarza dowcipnego :) i wynik z cytologii ....
Nosi Mnie... i do pracy wcale mi się nie chce chodzić :)
Buziaki dla Was :)