Praca - rozbawiła Mnie Pani, która zarzuciła mi brak pełnej szczerości, sama jednak zachowując sobie prawo do mówienia mi tego co chce i jakich informacji mi udziela.
Ludzie zawsze mnie zadziwiają swoimi pomysłami.
Podobno z obserwacji innych "życzliwych" boję się wyrażać własne zdanie.... no cóż z asertywnością to Ja nie mam wielkiego problemu. Zadaję sobie jednak pytanie, czy przyznać się, iż pewne sprawy mam po prostu w dupie.... i zostać mianowaną suką, czy dalej odgrywać rolę ciężko bojącej się? Nie wiem naprawdę co wybrać trudno mi się zdecydować.