Wszystko się zagmatwało - praca - najbardziej jestem wkurwiona na samą siebie, zamieniłam siekierkę na kijek (chociaż siekierka była do dupy, więcej zarabiałam).... Zastanawiam się, czy nie zrobiłam błędu zawodowego, mogłam zaczekać, poszukać itd., nie wiem, wiem na pewno: jestem wkurwiona na maksa!! na siebie, na kilka osób i tak chyba, za całokształt.....
Zakładam kaganiec, bo mogę pogryźć....
Człowiek błądzi puki dąży..., taka kolej rzeczy. Na pocieszenie powiem tak żyjesz..., na pewno jest coś czym możesz się cieszyć, to ciesz się tym. Bo inaczej się zdołujesz i będzie jeszcze gorzej. Błędy..., cóż jedne można naprawić a inne trzeba przeboleć.
OdpowiedzUsuńDoły są potrzebne dla równowagi :)
OdpowiedzUsuń