Wstydzę się słabości swoich...
Wkurzam się, że nie umiem nad nimi panować.
sobota, 29 października 2016
czwartek, 27 października 2016
piątek, 21 października 2016
niedziela, 16 października 2016
sobota, 15 października 2016
środa, 12 października 2016
poniedziałek, 10 października 2016
piątek, 7 października 2016
Wczoraj......
Wczoraj spotkałam śmierć. Siedziała na ławce, tak niedbale, na luzie... przyglądała się ludziom, którzy w biegu ją mijali.... nie zauważjąc jej wcale.
Usiadłam, przy niej... może z nią się za przyjaźnię, oswoję...
Wyciągnęła kościstą dłoń częstując papierosem.
Wsunęłam go w usta, ona mi podsunęła zapalicznkę z ogniem, zaciągnęłam się... poczułam chwilową ulgę.
Siedziałyśmy w milczeniu obserwując ludzi, gdy nagle usłyszałam jej cichy śmiech.
- Śmierć to, ty potrafisz się śmiać?
- Tak, a co w tym dziwnego? Śmieję się z was ludzi, którzy uważacie, że macie wiele lat, przed sobą, czepiacie się nadziei, na życie wieczne. Martwicie się pierdołami bez znaczenia... komplikujecie proste rzeczy... tylko, dlatego, iż nudzicie się sami z sobą. Doceniacie materialne rzeczy, a tak mało doceniacie czas, który jest w waszych dłoniach... biegniecie przed siebie, nawet nie zatrzymując się, aby zastanowić się dokąd. Spójrz na siebie, dlaczego palisz, tak bardzo chcesz do mnie dołączyć?
Spojrzałam na papierosa.
- Dystrukcyjni ludzie... w sumie to Ja i tak nie mam nic do roboty, bo sami uimiejętnie pozbywacie się swoich dni.
środa, 5 października 2016
poniedziałek, 3 października 2016
sobota, 1 października 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)