czwartek, 26 stycznia 2017

Calum Scott - Dancing On My Own

Bajeczka o osiołku Aleksandra Fredry?
Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci.
I to pachnie, i to nęci.
Od którego teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda –
Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła –
Z głodu padła.


PS: padnę z głodu.... z nadmiaru.... 
Pączka ? 
Ciasteczko? 
Paróweczkę? 


- wódkę z sokiem pomarańczowym proszę .... 


Komunikacja międzyludzka zastanawiam się, czy istnieje w ogóle, takie coś o tak pięknej nazwie.... Ludzie niby słuchają co się do nich mówi, jednakże okazuje się później, iż wcale tego do siebie nie przyjęli ewentualnie usłyszane argumenty przerobili na swoje. 
Zadziwia mnie bełkot... który czasami używają inni, aby wyrazić krótkie, jak najbardziej zrozumiałe dla wszystkich Spierdalaj... 
Lubimy się zasłaniać pięknymi wyrazami, monologami, które do niczego nie prowadzą, bo jak to tak.... powiedzieć komuś prosto do ucha "Potrzebuję Ciebie" bez wstydu... 
Jak powiedzieć "Pragnę Ciebie".... 
Strach... przed brakiem akceptacji, odrzuceniem, znienawidzeniem....  podobno to wszystko instynkty pozwalające przetrwać w wrednym i okrutnym świecie. 
Czy aby na pewno, ten świat,jest tak okrutny?
Więc w którym momencie jesteśmy to my .... prawdziwi, nadzy ciałem i duchem?  
Czasami lepiej nie odezwać się wcale.... niż skłamać, czasami lepsze jest powiedzieć spierdalaj, niż wydukać z siebie kłamstwo. 
Uwielbiamy okłamywać samych siebie..... bo tak prościej, niż zmierzyć się z prawdą.


- Cześć co słychać?

- Spierdalaj ... ;) 

PS: wszystko okej u mnie :) luźny tekst bez związku z rzeczywistością  dnia powszedniego 



Dotyk. 
Zapach.
Smak. 

Erotyczne ujadanie przy pełni księżyca. 
Między niebem, a piekłem... stąpam bosymi stopami po potłuczonym szkle. 
Między niebem, a piekłem... moja dusza chce dogonić oddalające się od niej ciało. 
Między niebem, a piekłem...  zwyczajnie Jestem. 
- Cześć  co słychać?
- Nic... 
- Jak nic... to dobrze. 


Pogadali 

sobota, 21 stycznia 2017

Głodna.
Czuję, jak żołądek kurczy się powoli... gdy pomyślę o...
Głodna.
Zaspokoić głód, czy to możliwe?
Głodna.

niedziela, 15 stycznia 2017

Ciepłe ubranie... buty zakładam na stopy... wychodzę z domu... aby zmarznąć do szpiku kości.
Strach... pojawia się nagle, nie puka i nie czeka na zgodę, aby mógł wejść. Strach, przed utratą kogoś... czasami egoistycznie sobie myślę, że chciałabym umrzeć pierwsza (tchórz) bo nie wiem, jak dam sobie radę z tymi wszystkimi emocjami....

czwartek, 12 stycznia 2017

Odezwała się we mnie, ta zła... okropna, potworna, nosi mnie, tak strasznie, że mam ochotę kogoś skrzywdzić.... Szacowny jest najbliżej... tak bywam potworem... Zakładam sobie kaganiec, aby nie gryźć... aby nie pluć jadem... bo mogę stracić nad tym kontrolę. 
Zwyczajnie mam ochotę wyć...  
Jeżeli czegoś z sobą nie zrobię... zamienię się w użalając się głupią babę... a tego nie chcę!!!! 
 

niedziela, 8 stycznia 2017

Grzeczna.... tak jestem grzeczna i dobrze wychowana...
Ułożona... wiem dobrze, kiedy i gdzie się odezwać.
Asertywna, także jestem... (tego się nauczyłam sama).
Uciekam... gdy burzy się mój wewnętrzny spokój.

Czasami brakuje mi cierpliwości...
Czasami mam ochotę wprost powiedzieć, zwyczajnie - "przestań pierodlić..."
Czasami...
Dobrze, że to czasami, jest tylko czasami...

piątek, 6 stycznia 2017

Skończył się rok, zaczął kolejny, wszyscy zrobili podsumowania, a może i nie wszyscy...  Zastanawiałam się, czy ja, także mam coś do podkreślenia grubą kreską... 
Zrobiłam szybką analizę i doszłam do wniosku, że nie.... wszystkie sprawy zostały zamknięte. 
Dwie kwestie wiszą sobie jeszcze w czasoprzestrzeni i nie mogę się zabrać, aby je ruszyć chociażby kciukiem. 


Czasami tęsknię za nim... 

niedziela, 1 stycznia 2017

Cholera boli mnie... boli serducho... Młody zbiera doświadczenia życiowe, takie które dają bolesnego kopa w tyłek... Wiem... tak wiem... niech się uczy... nie ma innego... wyjścia... ale! Chciałabym, aby tych bolesnych kopnięć w tyłek zebrał od życia jak najmniej. 
Witaj Nowy Roku, co chowasz w dłoniach splecionych za plecami? 
Czy mogę zgadywać, którą dłoń wysuniesz pierwszą w moją stronę. 
Ciekawość jak u dziecka... strach, radość, pomieszane. 
- Nie - słyszę w mojej głowie odpowiedź - wszystko co Ciebie spotka będzie niespodzianką. 
- Nie lubię niespodzianek 
- Życie nie byłoby życiem, gdybyśmy mieli wszystko idealnie zaplanowane, dostaniesz pełen zestaw: radość, smutek, żal, złość, chwilowe szczęście, zdecydujesz sama, którego wilka będziesz karmić. Gorycz i radość, one bez siebie istnieć nie mogą.