poniedziałek, 2 lutego 2009

Wbić sobie do głowy

Wbić sobie do głowy muszę koniecznie gumowym ogromnym młotkiem nie wychylać się
z czymkolwiek, ani z pomocą, ani dobrymi uczynkami, że zrobię coś za kogoś itd., przestać proponować swoje usługi jak prostytutka, która nie bierze za to zapłaty.
Nadgorliwość w każdej formie jest, tak samo zła jak faszyzm.

6 komentarzy:

  1. racja! nie ma co szaleć!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie, a mnie zawsze ułańska fantazja ponosi :/ :*

    OdpowiedzUsuń
  3. no to przenieś tę fantazję na inne pole ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. łooo Boosze Kobieto wiesz co będzie się działo, może jednak grzecznie będę siedziała na czterech literach ;)))) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. a siedź! byle na górze ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. hihihih no tak na górze hm... lubię taką pozycję :) patrzeć na wszystko z góry :) zawsze to lepsze widoki :) hihih ;)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....